wtorek, 6 stycznia 2015

Felice Anno Nuovo!

Styczeń - miesiąc mocnych postanowień, pisania list rzeczy "do zrobienia", rozpoczynania diet, wyzwań czytelniczych, poszukiwania miłości/kończenia związków, ogółem - pozytywnego i z nadzieją patrzenia w przyszłość. Czy i Wy postanawiacie coś w nowym roku? Ja tylko jedno - spróbować przeżyć go tak, by 31 grudnia móc uczciwie dać mu co najmniej czwórkę z plusem :)

Przerwa świąteczna niespodziewanie zaczęła się dla mnie tydzień wcześniej, kiedy to złapałam paskudne choróbsko - gorączka, problemy z tchawicą, krtanią. Już dawno tak źle się nie czułam, chyba ostatnio rozłożyłam się tak w podstawówce, kiedy nie miałam siły nawet przewrócić się na drugi bok. Gorączka przeszła po kilku dniach, ale problemy z drogami oddechowymi ciągnęły się właściwie aż do sylwestra. Wciąż pokasłuję, ale przynajmniej mogę w miarę normalnie funkcjonować.

Święta przeszły w miarę gładko i zdecydowanie za szybko. Sylwestra spędziliśmy u znajomych, oglądając filmy i rozmawiając. Dłuższa bezczynność mi nie służy :) Jutro wracam do pracy - nowe wyzwania i zadania stoją przede mną. Cieszę się, choć także trochę boje, czy dam radę. Mam też wiele innych obowiązków, z których próbuję się wywiązać, kilka planów na wakacje i tych bardziej naukowych. Z niecierpliwością czekam na wiosnę i słońce! Wprawdzie dni mamy już dłuższe, ale wciąż brakuje mi światła i ciepła. Mam nadzieję, że poranne wstawanie wkrótce będzie łatwiejsze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz