poniedziałek, 24 listopada 2014

"Dokumenty życia społecznego w bibliotece akademickiej - między zbieractwem a gromadzeniem" - wykład

Kilka dni temu uczestniczyłam w bardzo ciekawym wykładzie, który u nas w BUW poprowadziły panie z Gabinetu Dokumentów Życia Społecznego. Zawsze się zastanawiałam, na czym konkretnie polega praca w takim dziale. Dżs-y zawsze kojarzyły mi się z ulotkami i folderami, czasem z plakatami – głównie kinowymi :) – i przerażała mnie ogromna ilość tych materiałów. Dlatego właśnie z wielkim zainteresowaniem wysłuchałam wykładu.


Zaczęto od tego, że nie istnieje jednolita definicja pojęcia „dokumenty życia społecznego”. BUW-owski Gabinet z początku opierał się na definicji stworzonej w Bibliotece Narodowej, ale obecnie funkcjonuje to na zasadzie – „druki okolicznościowe i inne”. Trudno bowiem przewidzieć, jaki druk – jakiego rodzaju, charakteru czy pochodzenia – będzie istotny z punktu widzenia badacza konkretnego zjawiska. Druki ulotne wydzielono ze zbiorów głównych BUW po wojnie, natomiast początki merytorycznej pracy nad nimi datuje się na lata 90. XX wieku. Dokumenty grupowane są w 22 kategoriach (działach), w ramach których dokonano dalszego podziału na grupy i podgrupy. Brzmi bardzo skomplikowanie :) Muszę dokładniej wypytać koleżanki z Gabinetu, jak to konkretnie wygląda. Ważne, że materiały z Gabinetu mają swoją kartotekę, można ją przeszukiwać.

Główne źródła pozyskiwania dokumentów to egzemplarz obowiązkowy, kupno i dar. Egzemplarz obowiązkowy to ok. 10% tego wszystkiego, co otrzymuje Gabinet. Nie wiadomo tak naprawdę, ile się tego typu materiałów produkuje, stąd trudność z pozyskaniem Eo. Pracownicy BUW nie zadowalają się tylko tym, co wpływa z w/w źródeł – wręcz zbierają „z ulicy” to, co jest ciekawe, a czego Biblioteka nie posiada. Ostatnio – dokumenty związane z wyborami – plakaty, liczne ulotki czy kalendarzyki (w akcję dostarczania do Gabinetu materiałów zaangażowali się też pracownicy BUW). Druki ulotne, broszury, afisze, plakaty – to wszystko kupuje się na aukcjach (np. ostatnio – pocztówki), ale największą grupę stanowią dary. Ważny dla naszego Gabinetu jest zasięg terytorialny, to znaczy Warszawa i Mazowieckie, ale gromadzi się również dokumenty z niektórych wydarzeń spoza województwa, zwłaszcza gdy związane są z tematyką narodowościową, tolerancji, pogranicza itp.

BUW posiada dużo ciekawych kolekcji, spośród których mnie najbardziej zainteresowały te wyróżnione ze względu na formę:
  • nalepki dzienne,
  • telegramy patriotyczne,
  • pocztówki UW (Gabinet ma ich ponad 200!),
  • zaproszenia ślubne (ok. 900 sztuk, w tym takie sprzed II wojny światowej),
  • koperty pierwszego dnia obiegu (first day cover).

Ciekawa jest też kolekcja druków z opozycji (z lat 1976–1989), afisze filmowe sprzed 1939 roku (!), judaika, ok. 1000 plakatów filmowych z okresu PRL-u oraz cała kolekcja plakatów dotyczących problematyki indiańskiej w USA, stworzonych przez artystów indiańskich (ok. 30 jednostek).


Wykład był bardzo ciekawy, bo ukazał ogromną różnorodność zbieranych w Gabinecie dokumentów, ale też podkreślił ich niezwykłą wartość dla różnego rodzaju badań – historycznych, socjologicznych, artystycznych, językowych… Aż trudno je wszystkie wymienić :) Nie miałam pojęcia, ze to aż tak ciekawa praca. Podziwiam tez ogromna wiedzę, jaką posiadają pracownicy Gabinetu. Jedna z pań opowiadała o kolekcji turystycznej – 160 drukach z okresu 20-lecia międzywojennego. Były to głównie foldery zachęcające do odwiedzenia Polski. Dla zrozumienia zawartych w nich informacji niezbędna jest nie tylko elementarna wiedza dot. historii naszego kraju, ale też krajów ościennych, polityki Europy, zwyczajów i kultury państw… Cała masa informacji! Jeśli będziecie kiedyś mieli możliwość odwiedzić gdzieś taki dział, szczerze polecam! Warto też zbierać materiały z różnych ciekawych imprez, w których się uczestniczy, aby potem przekazać je właśnie do tego typu jednostek w bibliotekach naukowych. Ja już zaczynam grzebać w swoich papierach, by coś ciekawego znaleźć, a że jestem trochę „chomikiem”, to na pewno coś znajdę :) Nawiązałam też kontakt z Centrum Dialogu, które dostarczy mi (a ja przekażę naszemu Gabinetowi) materiały związane ze swoją działalnością. Gabinet się wzbogaci, a Centrum się wypromuje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz