poniedziałek, 13 października 2014

Poznań

Zrobiliśmy sobie z Pio. weekendowa wycieczkę do Poznania. Tego mi było trzeba! Odezwało się zmęczenie spowodowane wyjazdami i kilka problemów zdrowotnych. Dlatego tym bardziej się cieszę, że mogliśmy trochę odetchnąć. Mam kilka fajnych zdjęć, którymi chętnie się podzielę, jak tylko nabędę kabel do aparatu - mój nowy-stary laptop nie posiada niestety wejścia na kartę.

Wspomnę tylko, że zrobiliśmy sobie randkę w Rogalowym Muzeum Poznania, gdzie obserwowaliśmy proces powstawania rogali świętomarcińskich. Dwóch prowadzących było bardzo sympatycznych, wesołych, do pomocy zaprosili obecne dzieci, które miały wielką frajdę :) Połaziliśmy sobie niespiesznie po mieście, trochę z mapa, trochę bez, obejrzeliśmy "żelazne punkty", jak koziołki, Bibliotekę Raczyńskich, Zamek Cesarski, farę, Stary Browar, Stare Miasto, Teatr Wielki, pałac Górków, Cytadelę z dwoma muzeami (Muzeum Uzbrojenia i Muzeum Armii "Poznań") oraz cmentarzami (szczególnie spodobał nam się - jeśli można tak powiedzieć o nekropolii - Cmentarz Wspólnoty Brytyjskiej), a także kilka parków i pomników. Duże wrażenie zrobił na nas Pomnik Szarych Autobusów. Oczywiście nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, co chcieliśmy, ale to może następnym razem :) Mieliśmy fajna miejscówkę - miły hostel w centrum, pokój od strony podwórka, a więc cisza i spokój. Odpoczęłam, ale też nabrałam ochoty na kolejne wyprawy :) Kilka kierunków mamy zaplanowanych, jak się znajdą czas i pieniądze - na pewno pojedziemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz