niedziela, 14 września 2014

Niespodzianki

Jak wiadomo, mogą być miłe i nieciekawe. Na szczęście tych pierwszych było ostatnio więcej.


Pierwsza niespodzianka - ta pozytywna - to taka, że niespodziewanie (wiadomo ;) jadę na przyszłotygodniowe Forum Młodych Bibliotekarzy do Gorzowa. Nie planowałam tego, choć miałam ochotę jechać, a teraz proszę - splot różnych wydarzeń sprawił, że tam będę. Dużą radością napawa mnie fakt, że pojedzie także Paula, a z nią, jak wiecie, bardzo lubię przebywać. Jest przesympatyczna, pozytywna i inspirująca :) Drugą miłą niespodzianką była wczorajsza wizyta gości na "pourodzinach" - rodzice i siostra z mężem. Dostałam pyszny tort i wymarzoną, niedużą sokowirówkę. Trzecia niespodzianka jest mniej przyjemna i wiąże się z jednym z moich zleceń - nie do końca zgadzam się z zarzutami osoby, która mi zlecenia daje, ale też trudno polemizować z zapisami w umowie. Na dłuższe negocjacje czy też dyskusje nie mam niestety czasu. Przykry jest również fakt, że ze strony osoby, która mnie poleciła i pośredniczy w moich kontaktach z "szefem szefów" nie otrzymałam żadnego wsparcia. Jestem teraz zmuszona do wykonania kilku zleceń za darmo, w ramach "kary". Same zlecenia wciąż są przyjemne, ale pozostaje niesmak. A że moja umowa się kończy, to po zrobieniu tego, do czego mnie ona zobowiązuje, nie zamierzam jej przedłużać. Tym bardziej, że przy nowych zobowiązaniach stawka staje się śmiesznie niska za taki nakład pracy. Na szczęście mam jeszcze inne zlecenia plus projekt - mam co robić.

Ten tydzień będzie dość intensywny - jutro mam ważne dla mnie spotkanie, od którego wiele zależy, ale na razie cicho sza i trzymanie kciuków ;) Do tego muszę skończyć artykuł na bibliotecznego bloga i zaplanować choć w części kolejne szkolenie, które wymyśliłam. W środę wyjazd do Gorzowa, dwa dni skupienia konferencyjnego i weekend - a w niedzielę parapetówka u siostry i szwagra. W kolejny weekend "pourodzinowe" spotkanie z przyjaciółmi. Dzieje się :)

1 komentarz: