sobota, 7 października 2017

Praga nie tylko biblioteczna

Na początku czerwca pojechałam do Pragi w ramach programu Erasmus+ i był to naprawdę fajny wyjazd :) Pojechałyśmy we trzy, znamy się i lubimy, więc pod kątem organizacyjnym było naprawdę dobrze, choć każda z nas musiała kiedyś pójść na jakiś kompromis - bo jesteśmy zupełnie różne ;)


Naszą instytucją goszczącą była Centralna Biblioteka CTU (Czech Technical University in Prague), w której spotkałyśmy się z wielką życzliwością tamtejszych bibliotekarek. Chętnie opowiadały nam o swojej pracy, która w pewnych aspektach podobna była do naszej. Biblioteka nie jest duża, a sam budynek mieści jeszcze dwie inne książnice. Jest bardzo podobny w architekturze do naszego (mojego - byłego ;) ), bo dużo tu betonu, ale dzięki kolorowej podłodze i rysunkach na ścianach sprawia wrażenie bardzo przyjaznego.








Podobały mi się niektóre proste rozwiązania, mocno proczytelnicze. Z takiej biblioteki pewnie przyjemnie się korzysta :)








Na cały pobyt dostałyśmy kartę magnetyczną - wejściówkę umożliwiającą nam swobodne wchodzenie do budynku. Takie rozwiązania nie w każdej polskiej bibliotece istnieją - a szkoda.






Udało nam się pozwiedzać Pragę - to była moja druga wizyta w tym mieście, ale z pierwszej niestety nic nie pamiętam (przyjaciel, z którym pojechałam na wycieczkę z biura w Karpaczu, gdzie spędzaliśmy zeszłoroczny urlop, zgubił się w tłumie i byłam w stresie, czy się znajdziemy - na szczęście mieliśmy radia i się udało, ale nie pamiętam niemal nic, co oglądałam z grupą). Miasto bardzo mi się podoba, chociaż liczba turystów, nawet na początku czerwca, była naprawdę duża. Ale Praga jest piękna, trzeba to przyznać :) Mam nadzieję, ze uda mi się kiedyś tam wrócić wczesną wiosną, gdy będzie mniej ludzi.







Mam bardzo miłe wspomnienia z tego wyjazdu, nie tylko ze względu na fajną bibliotekę, ale też na różne przygody, które nas spotykały ;) Przede wszystkim zaś cieszę się, że byłam tak z miłymi ludźmi :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz