niedziela, 13 kwietnia 2014

Kolejny rozdział

Jaki książkowy tytuł mi wyszedł... Nie mógł być jednak inny, zważywszy na mój zawód :) A w sumie wszystko się ze sobą wiąże. Chyba już mogę powiedzieć, że zmieniam miejsce zatrudnienia. Ten tydzień odpoczywam, wykorzystując urlop, ale zaraz po świętach rozpoczynam nową pracę.



Cieszę się :) Takie proste słowa chyba najlepiej oddają to, co czuję. Oczywiście, bardzo się stresuję - czy podołam nowym obowiązkom, czy uda mi się względnie szybko nauczyć wszystkiego, co najważniejsze, czy odnajdę się w grupie zupełnie nowych ludzi - mam też kilka innych "czy..." związanych z kwestiami organizacyjnymi. Ale z drugiej strony ogromnie się cieszę z propozycji, którą otrzymałam, z miłego przyjęcia w pierwszych kontaktach (podczas załatwiania formalności). Wierzę, że będę mieć szansę rozwoju, że wiele się nauczę, a ponieważ bardzo lubię się uczyć i dowiadywać nowych rzeczy, ten argument (stanowisko mocno rozwojowe) był dla mnie bardzo ważny. Do tego sama instytucja jest dla mnie synonimem stałości, trwania, a biblioteka duża, piękna i z ciekawymi zbiorami. Tak ze mimo oczywistych obaw - nie mogę się doczekać :)

2 komentarze:

  1. Zmiany są dobre. Odświeżają myślenie, a w przypadku pracy można wykorzystać doświadczenie z poprzedniego miejsca i wnieść troszkę nowego powiewu. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń